Kosmetyki, które zabrałam ze sobą, co nie znaczy, że wracam tylko z nimi, ale o tym będzie osobny post. Oto mój zestaw podróżny:

dezodorant Lavanila – małe opakowanie, bardzo go lubię, to kolejny sztyft

krem pod oczy Santaverde – powinnam go mieć w podręcznym i aplikować w samolocie, ale jakoś nie mogę się zmobilizować, żeby to robić w podróży

peeling do ciała Body Boom jednorazowa porcja – domu nie zawsze mam czas na takie ekstrasy, więc zabieram ze sobą

płyn micelarny Naturativ – zastępuje mi tonik w podróży i świetnie zmywa makijaż

olej kokosowy wielofunkcyjny, zawsze się przyda

balsam do ciała Alverde w miniaturowym opakowaniu – kupiłam w Niemczech, szkoda, że u nas nie ma takich miniaturek

żel do mycia twarzy Resibo – moje odkrycie, zaczęłam używać i jestem zachwycona, pięknie pachnie przy okazji

szampon i odżywka Rahua – klasyka w pielęgnacji włosów, próbka idealna na wyjazd

krem do twarzy na dzień i na noc Santaverde – szybko się wchłania, solidna porcja aloesu

krem odżywczy Resibo – próbka do wykorzystania po przylocie, bardzo fajny odżywczy krem

balsam do ust Weleda – tłusty, fantastyczny, zresztą wszystko z tej marki sobie chwalę

mydło Alterra – najlepsze w podróży, bez ryzyka, że się wyleje w kosmetyczce (co już mi się parę razy zdarzyło).