Lista składników to pierwsza rzecz, na jaką patrzę przed zakupem, kosmetyków, żywności, a także ubrań. Od wielu lat używam kosmetyków naturalnych i do tego będę Was zachęcić. Z drugiej strony, przeczytacie tu także o takich produktach, które omijam szerokim łukiem, bo tylko udają naturalne. Walczę o Wasze prawa i Wasze przemyślane decyzje zakupowe. Bądźmy świadomymi konsumentami – wtedy będziemy mieć wybór lepszych i zdrowszych produktów.

Hit i kit z Alverde

Zakupy Alverde w niemieckiej drogerii dm niosą za sobą pewne drobne ryzyko. Wiem, że skład jest dobry, ale nie mam czasu się tam zastanawiać, co naprawdę warto kupić. Nie wertuję niemieckich forów dyskusyjnych i nie czytam lokalnych blogów urodowych. Biorę więc w ciemno, co mi wpadnie pod rękę i testuję w domu. Ceny nie są wygórowane, więc bankructwa nie będzie. Ale nie musicie tak ryzykować jak ja. Oto niemiecki hit i kit. 

Zacznijmy od niewypału. Maska do włosów. Obciąża włosy. Zmniejszałam ilość niemal do ziarenka groszku. Na nic. Dalej obciąża. Być może nada się do jakiś cienkich włosów. Ja mam grube włosy i się kompletnie nie sprawdziła. Więcej jej nie kupię, choć skład był obiecujący.

Za to mleczko do ciała z masłem kakaowym fantastyczne. I do tego ten zapach! Łatwo się rozprowadza. Ma dobrą konsystencję, nie klei się i w miarę szybko wchłania. Dobrze nawilża, ale nie tłuści. Bardzo mi się spodobało i przez to bardzo szybko zużyło. Polecam.

O autorze
Reklama kosmetyków na mnie nie działa, dopiero lista składników.
%d bloggers like this: