Ciekawą naklejkę zobaczyłam nad spłuczką w toalecie publicznej w Krakowie. Świetna inicjatywa edukacyjna tamtejszych wodociągów – czego nie wrzucać do toalety. Nie widziałam ani jednej takiej naklejki w Warszawie ani innych miastach, a więc publikuję.

Kto nie słyszał, niech się dowie, czego nie wrzucać do toalety (nie tylko publicznej, ale również tej we własnym domu):

– kartki papieru, gazety

– lekarstwa

– ręczniki papierowe, patyczki do uszu, nici dentystyczne, włosy

– resztki jedzenia

– chusteczki nawilżane, podpaski, tampony, pieluszki

– gruz, kamienie, piasek

– farby, oleje, benzyna

O ile niektóre z wyżej wymienionych pozycji są dość oczywiste, to inne wcale nie. Wydawałoby się, że nić dentystyczna jest przecież mała i cienka, więc nie zatka odpływu. Ale nici dentystyczne w kanalizacji plączą się i tworzą kłęby, które blokują swobodny przepływ ścieków. Podobnie jak włosy. Jeden jest cienki i słaby, ale jak zbierze się ich więcej, to niestety mogą zatkać rury w kanalizacji. 

Z kolei leki nie są obojętne dla środowiska naturalnego. Rozpuszczone w wodzie mogą zatruwać florę i faunę. W końcu to chemiczne substancje, a nie roślinne witaminki. 

Jeśli jednak chodzi o resztki jedzenia, to zdarza mi się wylewać resztkę zupy do toalety. Bo co miałabym z nią zrobić? A jak Wy radzicie sobie z wyrzucaniem różnych rzeczy do toalety?