Lata temu w desperackich poszukiwaniach naturalnych kosmetyków przeczytałam na forum amerykańskiego magazynu Marie Claire, że mydło Aleppo nadaje się do mycia włosów. Marie Claire słynęło wówczas z kontrowersyjnych artykułów. Zapamiętałam reportaż dziewczyny, która przez pół roku nie myła włosów, tylko je szczotkowała i podkreślała, że włosy ma zdrowe i lśniące. Nie odważyłam się zrezygnować z mycia włosów, ale wciąż poszukiwałam bardziej naturalnych szamponów niż te, które oferował wówczas rynek. Mydło Aleppo znałam, używałam do mycia ciała i byłam z niego zadowolona. Uwielbiam jego słono-pustynny zapach. Ma prosty naturalny skład, więc postanowiłam zaryzykować i umyć nim włosy. To była istna katastrofa. Nie pamiętam, żebym coś równie tępego usiłowała kiedykolwiek rozprowadzić na włosach. Dopiero po kilku myciach normalnym szamponem moje włosy wróciły do normy.

Dlatego gdy na rynku pojawiły się kostki myjące do włosów, byłam sceptyczna. W końcu kupiłam w Niemczech kostkę Alverde, z którą nie miałam tak przykrych doświadczeń jak z mydłem Aleppo, ale mnie nie zachwyciła. Po kilku innych kostkach trafiłam na Anthyllis. Ten szampon w kostce to był game changer.

Przede wszystkim pieni się jak profesjonalny fryzjerski szampon, gładko rozprowadza na włosach i skórze głowy. Zdarzyło mi się również nie użyć po nim odżywki i o dziwo włosy łatwo rozczesałam, nie były splątane i normalnie się układały. Drugie zdjęcie zrobiłam 11 marca, kiedy zaczęłam używać tego szamponu, dziś mamy 30 kwietnia i zostało jeszcze trochę (trzecie zdjęcie poniżej). Włosy myję co drugi dzień i namydlam zawsze dwa razy. Mogę śmiało powiedzieć, że jest wydajny. I co ciekawe, nie znalazłam go we Włoszech, tylko w polskiej drogerii Betterland. W ofercie są różne wersje: odżywienie, objętość, nawilżenie i włosy kręcone (różnią się składem i zapachem). Już wiem, że chcę więcej. Zużyłam odżywienie, teraz będzie nawilżenie.

 

PS. Marie Claire po tych kontrowersyjnych artykułach wkrótce zniknął z rynku. Nie wiem, jak dziś wyglądają włosy bohaterki tamtego reportażu.