Rozmawiałam z twórczynią marki Oio Lab Joanną Ryglewicz – Live jest zapisany na profilu marki w zakładce IGTV, a oto najważniejsze punkty naszej rozmowy.
Joasia od początku tworzenia swojej marki kosmetycznej dużą wagę przywiązuje do badań naukowych i tam, gdzie się da, zastępuje składniki syntetyczne takimi, które są pochodzenia naturalnego. Dobrym przykładem jest serum z witaminą C, które obecnie składa się w 100% ze składników pochodzenia naturalnego (witamina C była pierwotnie częściowo syntetyczna, a teraz jest naturalna).
Olejki w kosmetykach Oio Lab to nie tylko czyste oleje roślinne, ale także ekstrakty roślinne o konsystencji olejowej, pozyskane dzięki innowacyjnym metodom ekstrakcji, jak np. ekstrakt z kardamonu.
Joasia specjalizuje się produktach typu serum i zdradziła, jak takie kosmetyki używać. Sposobów i zastosowań jest więcej niż myślałam. Serum olejowe nałożone na zwilżoną tonikiem skórę to dopiero początek.
Można wymieszać serum olejowe z żelowym i potraktować jako drugi krok w pielęgnacji. W większości skór serum żelowe i olejowe wystarczy, w przypadku bardzo suchych skór można jeszcze nałożyć krem.
Serum olejowe może być dodatkiem (kilka kropli) do kremu nawilżającego, szczególnie na dzień. Ale nie jest tak, że im więcej serum, tym lepiej. Niektóre składniki serum są bardzo aktywne i kilka kropli w zupełności wystarczy.
Można też zrobić kurację olejkową – używać tylko serum w postaci żelu i olejku, bez kremu (ale to nie oznacza, że mamy z kremu całkowicie zrezygnować). Joasia przestrzega przed stosowaniem wyłącznie olejków, bo takie rozwiązanie w dłuższej perspektywie może wysuszyć skórę.
Najbardziej zaskakującym dla mnie zastosowaniem serum olejowego jest dodanie go do podkładu czy do kremu koloryzującego – przy okazji mamy zapewniony naturalny blask. I to mi się podoba.