W mojej okolicy w sklepie spożywczym (nie jest to sieciówka typu Biedra, tylko taki większy sklep niezrzeszony) przy wejściu stoją takie oto pojemniki.
Od lewej stoją dwa pojemniki na plastikowe nakrętki, potem papierowa torba, do której można wrzucać zużyte żarówki. Obok karton na zużyte baterie.
Wspaniała inicjatywa – tym bardziej, że wygląda na to, że to po prostu ktoś z kierownictwa sklepu ma takie ekologiczne podejście do życia.
Swoją drogą to świetny pomysł, który moim zdaniem w przyszłości zostanie podchwycony przez duże sieciówki i stałym elementem wyposażenia sklepów tzw. wielkopowierzchniowych będą osobne pojemniki do segregowania takich właśnie odpadów.
Poza tym takie skrupulatne segregowanie odpadów zmusza nas do myślenia nad tym, ile faktycznie produkujemy śmieci, a w konsekwencji doprowadzi do tego, że będziemy tych śmieci produkować mniej.
Zdaję sobie sprawę z tego, że indywidualni konsumenci nie są winni ogromnych ilości plastiku, jaki nas otacza. Ale takie skrupulatne segregowanie śmieci i uczenie tego nasze dzieci spowoduje, że te dzieci, gdy urosną i zajmą kierownicze stanowiska w korporacjach, będą inaczej myśleć, wynosząc z domu odpowiednie nawyki.