Kiedy myślisz, że masz chwilę dla siebie, wchodzisz do wanny, nakładasz na twarz i dekolt pastę myjącą w kolorze czarnym z aktywnym węglem, wtedy nagle otwierają się drzwi do łazienki, do której wchodzi Twoja 5-letnia córka z zapytaniem: – Mamo?! Ale co to ma znaczyć?!

I nie chodzi wcale o żadne „ojej, przestraszyłam się” w połączeniu z piskiem przerażenia. Tu jest pretensja wyedukowanej kosmetycznie bardzo nieletniej konsumentki, która jest zainteresowana nowym produktem (widzi go po raz pierwszy, bo chowam większość kosmetyków przed ciekawskim dzieckiem). To ten moment, kiedy już wiem, że ta pasta posłuży jako peeling zastosowany najchętniej na nogi w kolejnej kąpieli.

Tak więc drogie matki, jeśli macie pastę Iossi to chowajcie ją przed dziećmi, bo to bardzo dobry produkt do mycia twarzy, dobrze oczyszcza nie tylko tłustą cerę.