Makijaż mineralny airbrush może nie brzmi prosto, ale za to ma proste składniki. Dlaczego airbrush? Chodzi o nowatorski sposób nakładania makijażu – rozpylanie wymieszanego pudru mineralnego z wodą przy pomocy aerografu. Cenią go gwiazdy w Hollywood, gdy nie chcą być nadmiernie dotykane przez makijażystów, a poza tym tak wykonany makijaż dłużej się trzyma na skórze i lepiej wygląda na zdjęciach.
Do tej pory jednak nie było wersji eko tego makijażu. Pierwszą marką, która to robi na naszym rynku jest Jane Iredale. Trzeba w odpowiedniej proporcji zmieszać mineralny puder sypki z wodą Pommist (która ma certyfikat ecocert). Czyli mamy sproszkowane minerały wymieszane z wodą nawilżającą opartą o ekstrakt z granatu. Ale dobry skład to dopiero początek.
Samemu nie można się w ten sposób pomalować. Potrzebna jest profesjonalna makijażystka, która wie, w jakich proporcjach wymieszać puder z wodą i jak go odpowiednio nałożyć. Aplikacja jest warstwowa. Dzięki czemu makijaż wygląda bardzo naturalnie. Po każdej warstwie trzeba chwilę odczekać. W ten sam sposób nakłada się także bronzer i rozświetlasz. W efekcie mamy cały makijaż, włącznie z konturowaniem twarzy, bez jej dotykania. To też ma znaczenie przy cerze trądzikowej, bo zmniejsza ryzyko przenoszenia bakterii na dłoni czy pędzlu do makijażu. Twarz jest rozświetlona, makijaż jest bardziej trwały, a wygląda bardzo naturalnie.