Jak zrobić fryzurę w stylu artystyczny nieład, wkurzony Chopin, lwia grzywa czy inna burza włosów, że niby właśnie wstałam i tak mam od zawsze? Otóż nigdy tak nie mam jak wstanę rano, no ale od czego mam suszarkę z dyfuzorem.
Jednak trzeba mieć do tego jeszcze pewne predyspozycje. Moja mama i moja córka mają proste włosy jak druty i u nich to nie przejdzie. Moje włosy po myciu lekko się układają, są podatne na wszelkie wałki i lokówki.
Jak to zrobiłam? Przede wszystkim suszę włosy głową w dół. Jedną ręką trzymam suszarkę, drugą ugniatam włosy. Pewnie na piankę i lakier efekt będzie jeszcze lepszy i fryzura dłużej się utrzyma, ale wśród naturalnych kosmetyków nie ma zbyt wielu produktów do stylizacji. Z własnego doświadczenia wiem, że gdybym używała konwencjonalnych pianek, pomad do układania i lakierów, to w krótkim czasie skończyłabym z łupieżem i swędzącą skórą głowy. Dlatego zdaję sobie sprawę z tego, że efekt nie utrzyma się długo, bo pod koniec dnia bardziej będę przypominać miotłę niż dziewczynę australijskiego surfera z włosem rozwianym morską bryzą. Ale i tak lubię od czasu do czasu pobawić się w taki luźny fryz. Tylko po południu córka powitała mnie w przedszkolu tekstem: mamo, a co Ty zrobiłaś z włosami?!