Lista składników to pierwsza rzecz, na jaką patrzę przed zakupem, kosmetyków, żywności, a także ubrań. Od wielu lat używam kosmetyków naturalnych i do tego będę Was zachęcić. Z drugiej strony, przeczytacie tu także o takich produktach, które omijam szerokim łukiem, bo tylko udają naturalne. Walczę o Wasze prawa i Wasze przemyślane decyzje zakupowe. Bądźmy świadomymi konsumentami – wtedy będziemy mieć wybór lepszych i zdrowszych produktów.

Wieczorna pielęgnacja specjalna

Przede wszystkim wszystkie peelingi i maseczki robię wieczorem, bo te wszystkie super składniki będą potem lepiej działać w nocy, a nie w dzień pod makijażem. A propos moim absolutnym hitem do zmywania makijażu oczu jest olejek migdałowy Weleda, który biorę na zwilżony zwykłą wodą wacik i przykładam do oka. Świetny dwufazowy płyn do demakijażu oczu. Zmywa idealnie. 

Po zmyciu twarzy robię peeling – I want you naked – solidna niemiecka certyfikowana marka. Peeling ma drobinki, ale nie szorują za mocno, w sam raz. Potem maseczka – w zależności od stanu cery – węgiel Madara (gdy mam jakieś wypryski) albo odżywczo-nawilżająca Dr. Hauschka. Obie zmywam wodą z kranu, nie żadną przegotowaną ani mineralną, ale używam bawełnianej ściereczki. 

Na koniec nakładam krem pod oczy Botanics (przywiozłam z USA) i jeden z dwóch kremów na noc – lżejszy Marilou albo bardziej treściwy La Fare 1789. Nie ma siły, żeby po takiej pielęgnacji skóra była ściągnięta. Jeśli tylko uda mi się przespać 7-8 godzin, rano mam bardzo dobrze nawilżoną i wypoczętą cerę. 

O autorze
Reklama kosmetyków na mnie nie działa, dopiero lista składników.
%d bloggers like this: