Pewnie myślicie, że podział na skórę suchą, normalną i tłustą to efekt wieloletnich badań sztabu dermatologów i dziesiątek naukowców z Uniwersytetów na całym świecie, specjalizujących się w budowie skóry, którzy przebadali tysiące kobiet i doszli do tych zaskakujących wniosków. Błąd.
Podział na 3 typy skóry wymyśliła kobieta, która nie była żadnym dermatologiem ani naukowcem, tylko sprzedawała swoje kosmetyki. Uznała niezwykle częste zjawiska – jak suche plamy, czy produkcja sebum, za coś nienormalnego, z czym trzeba walczyć. Przy pomocy jej kremu oczywiście. Na ten genialny pomysł wpadła Helena Rubinstein. Zaskoczone?
Już dawno przestałam zwracać uwagę na to, dla jakiego wieku jest dany krem. Nie kupuję kremów 40+ i chętnie używam kremów dla dzieci. Chodzi o to, co w danym momencie potrzebuję, mój wiek ma z tym niewiele wspólnego. Również od dłuższego czasu zdarza mi się używać kosmetyki niekoniecznie zgodnie z ich pierwotnym przeznaczeniem (czyli np. balsam do ciała dla dzieci to świetny krem do twarzy dla mnie). Został tylko ten nieszczęsny podział na typy skóry.
Porównanie dwóch produktów tej samej marki less – serum do cery tłustej i suchej – dało mi do myślenia. Różnica w składzie jest tylko taka, że serum do cery suchej zawiera dodatkowo olej z awokado. Czy to awokado ma być składnikiem przeznaczonym tylko do suchej skóry? Nie! Chodzi o to, co skóra w danym momencie potrzebuje. Może spędzasz dużo czasu w klimatyzowanym czy ogrzewanym pomieszczeniu? A może pijesz za dużo kawy, a za mało wody? Nie żyjemy w idealnie czystym ekologicznym świecie i nasza skóra reaguje na różne czynniki. Dlatego przed następnym zakupem nie skupiaj się tylko na kremach matujących dla cery tłustej, bo uznałaś 10 lat temu, że taką właśnie masz. Co ma przede wszystkim robić krem? Nawilżać – niezależnie od wieku i wymyślonego przez Helenę Rubinstein typu skóry.