W TK Maxx coraz większy wybór kosmetyków ekologicznych. Oczywiście za każdym razem trzeba sprawdzać datę ważności i czy opakowanie nie jest uszkodzone, ale udało mi się znaleźć takie oto perełki:
Tusz do rzęs Logony w komplecie z czarną kredką. Wprawdzie go nie kupiłam, bo najpierw muszę zużyć ten, który mam, ale warto wiedzieć, że można tam upolować ekologiczny tusz. 

To chyba najtańszy olejek arganowy, jaki widziałam na rynku. Do tego bez żadnych dodatków, w szklanej buteleczce, dobrze zamknięty. 

Wzięłam oczywiście mydło marsylskie, które w oczekiwaniu na swoją kolej w łazience, leży w bieliźniarce. 

Cała seria żeli pod prysznic, balsamów do ciała, szamponów z dobrym składem. Kupiłam pomarańczowy balsam do ciała. Przyjemnie pachnie i błyskawicznie się wchłania. 

Neobio to moje nowe odkrycie. Słyszałam o tej niemieckiej firmie, ale do tej pory nie miałam okazji przetestować tych produktów. Mam szampon, krem na dzień i balsam do ciała. Ze wszystkich trzech kosmetyków jestem bardzo zadowolona. Szampon do włosów przetłuszczających jest fantastyczny, lekki, nie obciąża włosów. Balsam do ciała z chilli i pomarańczą już prawie zużyłam, bo ma taki piękny zapach. Z kolei krem na dzień do skóry mieszanej jest bardzo lekki i nadaje się pod makijaż. 
W ten sposób TK Maxx stał się moją ulubioną drogerią. No, przynajmniej wtedy, kiedy pojawiają się tam takie rzeczy…