Jeżeli sól jest za ostra i skóra jest cała czerwona, a cukier z kolei za delikatny i macie wrażenie, że nic nie złuszcza, to rozwiązaniem jest kawa. A tu najlepszy jest Body Boom.

Oczywiście można sobie zrobić samemu taki peeling kawowy i zabrać z kawiarni do pudełeczka fusy z kawy. Jednak trzeba je od razu zużyć, bo szybko zaczną pleśnieć. A poza tym sama sobie nie dodam aktywnego węgla, który działa antybakteryjnie i przeciwzapalnie.

Bardzo lubię tym peelingiem szorować stopy. Są od razu gładkie, a unosząca się kofeina to pobudzająca aromaterapia. Sezon na sandałki się skończył, ale to nie oznacza przecież, że nie można mieć gładkich pięt.