Lista składników to pierwsza rzecz, na jaką patrzę przed zakupem, kosmetyków, żywności, a także ubrań. Od wielu lat używam kosmetyków naturalnych i do tego będę Was zachęcić. Z drugiej strony, przeczytacie tu także o takich produktach, które omijam szerokim łukiem, bo tylko udają naturalne. Walczę o Wasze prawa i Wasze przemyślane decyzje zakupowe. Bądźmy świadomymi konsumentami – wtedy będziemy mieć wybór lepszych i zdrowszych produktów.

Jeden składnik

Zasada jednego składnika kusi mnie nie tylko w kosmetykach, ale i w jedzeniu. Oto najnowsze nabytki, tym razem z Niemiec:

– syrop z agawy. Składniki: syrop z agawy i kropka. Żadnych konserwantów, barwników, emulgatorów i innych zagęstników. Zdrowa alternatywa dla cukru. W Polsce niestety wciąż drogi, a w Niemczech jedynie 2,65 Euro.
– pasta sezamowa. Składniki: zmielony sezam, bez cukru, bez soli. Sama pasta sezamowa nie jest najsmaczniejsza, ale stanowi dobrą bazę do sosów. Zamierzam poeksperymentować z pastą z sosem gorgonzola i orzechami. Myślę, że pasta sezamowa się tam doskonale odnajdzie. Najdroższa w zestawie: 2,75 Euro.
– mus orzechowy. Składniki: zmielone orzechy z ekologicznych upraw. Bezskutecznie poszukiwałam masła orzechowego bez soli i cukru. Mus ma dość lejącą konsystencję, ale daje radę. Cena 1,95 Euro.
Wciąż brakuje mi w Polsce dobrze zaopatrzonych sklepów ze zdrową żywnością bez bandyckiej marży. Niemieckie Rossmanny i drogerie dm są niedoścignionym wzorem. Wprawdzie w polskich Rossmannach pojawiają się ekologiczne przetwory (najlepsze zielone pesto do pomidorów z mozarellą kupuję właśnie tam), to jednak oferta za Odrą jest o wiele bogatsza. Pozostają mi więc wycieczki do Berlina. Mam ogromny sentyment do tego miasta i chętnie tam wracam, ale mieszkać na stałe bym jednak nie chciała. 

O autorze
Reklama kosmetyków na mnie nie działa, dopiero lista składników.
%d bloggers like this: