Woda Voss w hotelowym pokoju wzbudziła Waszą żywą reakcję. Postanowiłam więc podsumować dyskusję, jaka toczyła się na DM. Doceniam pomysł, że za te trzy dychy można nabyć szklaną butelkę, ale chyba nie o to chodzi. Padło pytanie o smak wody, ale cena mnie nie zachęciła do degustacji, zwłaszcza że szybko okazało się, że tę artezyjską norweską wodę można kupić za niecałe 10 PLN. Rozumiem przebitkę hotelową, ale to wygląda tak, jakbyśmy chcieli być w tym naszym zakopiańskim kurorcie drożsi niż S. Pellegrino w St. Moritz.
A propos drożyzny, skipassy mamy chyba najdroższe w Europie. Dwie godziny na jednej małej górce kosztują u nas tyle, co cały dzień na austriackim stoku z kilometrami tras i wyciągów. W sobotę wyjechałam, bo kolejka do wyciągu zaczynała obfitować w weekendowych amatorów narciarstwa rozpaczliwego, bo poza nartami z wypożyczalni wyróżniali się jedynie casualowym strojem (rządzą sweterki i jeansy, a jeden amator miał nawet niezłą czarną skórę, jakby właśnie wrócił z koncertu Depeche Mode). Uparcie nie biorą lekcji, tylko samonośnie stanowią zagrożenie na stoku jadąc na krechę i gubiąc narty po drodze (kijków nie gubią, bo ich nie wypożyczyli).
O obowiązku noszenia maseczek nawet nie będę pisać, bo Zakopane od początku pandemii to osobny stan umysłu. Na Krupówkach jest restauracja, która zasłynęła z tego, że jej właściciel ostentacyjnie postanowił otworzyć swój lokal mimo zakazu. Jest kolejka przed wejściem, wszystkie stoliki zajęte, a głodni klienci szczęśliwie popijają piwem placek po zbójnicku (osobiście jestem zdania, że branża gastronomiczna powinna zostać otwarta, z ograniczeniami dotyczącymi liczy osób, ale to ma być odpowiedzialność i decyzja rządu, a nie rebeliancka partyzantka).
Poza tym było +14 stopni, świeciło słońce, a śnieg się nie topił (na tiktoku udowadniają, że to nie śnieg, tylko chemiczny opad, zarządzany być może również przez Billa Gatesa). I tu się zgadzam z Leszkiem Millerem, że ludzie, którzy wierzą, że szczepionka zmienia ich DNA, powinni to potraktować jako szansę.
PS. Do picia wybrałam prosecco.