Wspólnie z Kamilą z salonu Trzy Wiosny rozmawiałyśmy na Instagramie o pielęgnacji paznokci i nietoksycznych lakierach. Zamieszczam tutaj krótkie podsumowanie naszego Live’a i najlepsze porady:
- niezależnie od tego, czy jesteś fanką hybrydy, czy malujesz paznokcie zwykłym lakierem, rób przerwy i zostaw niepomalowane paznokcie. Wykorzystaj ten czas na wsmarowywanie olejków, maseł i kremów. Nie żałujemy sobie – kilka razy dziennie wsmarowujemy dobry naturalny kosmetyk w skórki i płytkę paznokciową. Nie raz na jakiś czas, tylko codziennie.
- im głębiej wycinamy skórki cążkami, tym bardziej narastają. Pomagają je zmiękczyć olejki, żeby można było odsuwać drewnianym patyczkiem, ale trzeba te skórki olejować systematycznie (patrz punkt 1).
- piłowanie pilnikiem w jedną stronę to mit. Można piłować w obie strony, ale pilnik nie może być twardy. Dlatego odpadają metalowe i szklane. Najlepszy jest miękki papierowy, bo po prostu nie uszkadza płytki paznokciowej podczas piłowania.
- malując samodzielnie paznokcie nakładamy jak najcieńszą warstwę lakieru i czekamy aż wyschnie, zanim położymy kolejną. Wtedy lakier będzie się dłużej trzymał.
- odżywka do paznokci typu 10w1, która przypomina lakier do paznokci to żadna odżywka. Więcej w niej toksycznych składników niż tych prawdziwie odżywczych, a efekt utwardzenia chwilowy. Za ten złudny efekt odpowiadał zabroniony już w lakierach formaldehyd, który utwardzał na chwilę, a potem robił z paznokci papier. Zdecydowanie lepsze są naturalne masła i oleje (patrz punkt 1).