Wspólnie z Kamilą z salonu Trzy Wiosny rozmawiałyśmy na Instagramie o pielęgnacji paznokci i nietoksycznych lakierach. Zamieszczam tutaj krótkie podsumowanie naszego Live’a i najlepsze porady:

  1. niezależnie od tego, czy jesteś fanką hybrydy, czy malujesz paznokcie zwykłym lakierem, rób przerwy i zostaw niepomalowane paznokcie. Wykorzystaj ten czas na wsmarowywanie olejków, maseł i kremów. Nie żałujemy sobie – kilka razy dziennie wsmarowujemy dobry naturalny kosmetyk w skórki i płytkę paznokciową. Nie raz na jakiś czas, tylko codziennie.

 

  1. im głębiej wycinamy skórki cążkami, tym bardziej narastają. Pomagają je zmiękczyć olejki, żeby można było odsuwać drewnianym patyczkiem, ale trzeba te skórki olejować systematycznie (patrz punkt 1).

 

  1. piłowanie pilnikiem w jedną stronę to mit. Można piłować w obie strony, ale pilnik nie może być twardy. Dlatego odpadają metalowe i szklane. Najlepszy jest miękki papierowy, bo po prostu nie uszkadza płytki paznokciowej podczas piłowania.

 

  1. malując samodzielnie paznokcie nakładamy jak najcieńszą warstwę lakieru i czekamy aż wyschnie, zanim położymy kolejną. Wtedy lakier będzie się dłużej trzymał.

 

  1. odżywka do paznokci typu 10w1, która przypomina lakier do paznokci to żadna odżywka. Więcej w niej toksycznych składników niż tych prawdziwie odżywczych, a efekt utwardzenia chwilowy. Za ten złudny efekt odpowiadał zabroniony już w lakierach formaldehyd, który utwardzał na chwilę, a potem robił z paznokci papier. Zdecydowanie lepsze są naturalne masła i oleje (patrz punkt 1).