![](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_auto,q_glossy,ret_img,w_528,h_660/https://naturalnieproste.com/wp-content/uploads/2020/11/C58A9560-860D-4658-BE2F-38F37CDC53E7-scaled.jpg)
Zużywamy teraz mnóstwo różnych preparatów do dezynfekcji. Część z nich ma nieprzyjemny zapach – przynajmniej dla mnie. To zwykle płyny w sklepach, które są do użycia przed wejściem. To wina alkoholu, który w tego typu produktach raczej nie będzie organicznym alkoholem dobrej jakości.
Stąd chciałabym pokazać Wam alternatywę (nie tylko dla chusteczek z poprzedniego postu), ale także dla wielu tzw. przemysłowych płynów do dezynfekcji rąk opartych o alkohol, których pochodzenia chyba raczej nie chciałabym znać. A tak wcale nie musi być.
Płyn Ringana wręcz pachnie, choć nie ma dodanego zapachu. Jest oczywiście oparty o alkohol, ale to zupełnie inna jakość tego alkoholu. Przemywam nim ręce mojej córki i nic ją nie podrażnia, a więc nadaje się również dla dzieci. Do tego opakowanie z trzciny cukrowej. Aktualnie mam go w torebce i wszędzie z nim chodzę.