Kolagen to młodość, jędrna skóra, mocne włosy i paznokcie. Z wiekiem spada produkcja kolagenu, do tego sami się go pozbywamy przez dietę (nadmiar cukru), opalanie, palenie papierosów, mało snu i dużo stresu.
Elementem koreańskiej pielęgnacji jest dieta bogata w buliony przygotowywane na wywarach z kości (wołowych i wieprzowych) ze względu na zawarty w nich kolagen. Są też drinki kolagenowe, których przeciwnicy mówią, że wszystko się wchłonie do jelit i nic nie pójdzie do skóry.
Ale są badania, które pokazują, że kolagen dociera do skóry właściwej, co oznacza, że peptydy kolagenowe są rzeczywiście wchłaniane przed rozpoczęciem procesu trawienia w żołądku. Te peptydy to podzielony na mniejsze kawałki kolagen. Niektórzy dermatolodzy twierdzą, że takie fragmenty kolagenu wysyłają organizmowi sygnał: uwaga, uszkodzony kolagen, dawać go więcej. Stąd wzrost nawilżenia i elastyczności skóry.
Kolagen do picia może być z ryb albo wołowy. Są badania, że napój kolagenowy rybi może poprawić syntezę kolagenu i elastyny w skórze, czyli wpływa na opóźnienie starzenia się skóry. Jest też opcja wegańska. I na to polowałam w amerykańskiej Sephorze (Collagen od The Beauty Chef), ale akurat nie było. To drink kolagenowy, który… nie zawiera kolagenu. Brzmi dziwacznie? Za to są naturalne składniki, dzięki którym organizm produkuje kolagen, czyli witamina C, miedź i cynk. W składzie sfermentowany sok z papai, sok z borówek, jagód goi, ekstrakty z liści papai, z pestek winogron, z czarnej i czerwonej porzeczki. Mnie to przekonuje.
Ale żaden drink nie pomoże, jak się wsuwa bezę, nie używa kremu z filtrem, a paleniu papierosów nie będę nawet wspominać. Wniosek? Może wyjdziesz na zero popijając landrynki napojem kolagenowym, ale to mało ekonomiczne rozwiązanie.
PS. Zdjęcie z czasów, kiedy kolagenu było w skórze nieco więcej;)
https://www.spirulina.pl/kolagen/naturalny-kolagen.html
https://www.harpersbazaar.com/uk/beauty/skincare/a19701339/do-collagen-drinks-work/
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7238338/