
Zastosowań w kuchni i w łazience jest naprawdę sporo. Tu moje sprawdzone zastosowania:
Odkamieniacz do czajnika – wlewam ocet, dolewam trochę wody, włączam czajnik i zostawiam na pół godziny. Potem znów włączam i taki gorący wylewam do zlewu (kamień znika od razu). Przy okazji udrożnia zlew, usuwa tłuste osady i kamień.
Nabłyszczacz do zmywarki – wlewam tam, gdzie się wlewa nabłyszczacz. Działa dokładnie tak samo: suwa osady i nadaje połysk.
Środek do czyszczenia lodówki – mieszam ocet z wodą 1:1 i przecieram wnętrze lodówki. Usuwa brud i neutralizuje zapachy.
Usuwacz zapachów z deski do krojenia – przecieram deskę octem, zostawiam na chwilę i spłukuję wodą.
Środek do mycia owoców i warzyw – moczę owoce w wodzie z octem: usuwa bakterie i pestycydy.
Odkamieniacz do słuchawki prysznicowej – woreczek z octem (taki balonik robię) nałożyć na kilka godzin na słuchawkę, a potem spłukać wodą.
Płyn do płukania tkanin – wlewam do odpowiedniej przegródki w pralce, można dodać kilka kropli olejku eterycznego (byle nie cytrusowe do białych ubrań, bo mogą być plamy). Najbardziej lubię lawendę do pościeli. Ocet usuwa resztki detergentów, zmiękcza tkaniny i neutralizuje zapachy. Ubrania nie śmierdzą octem!
Płyn do mycia luster i szyb – mieszam ocet i wodę 1:1, myję i przecieram ręcznikiem papierowym.
Ważne: najlepiej kupować ocet w szklanej butelce. W Biedronce od jakiegoś czasu jest tylko w plastikowej butelce, więc przestałam tam kupować. W Lidlu jest raz w szklanej, a raz w plastikowej. Ponoć ten kielecki (niczym majonez), jest najlepszy. Kupiłam w Carrefourze.