Po ostatnich trzech miesiącach, kiedy to 3 razy byłam w Dolinie Pięciu Stawów, piątkowy wieczór spędzam nie w restauracji, nie w kinie, ale w największym w mieście Decathlonie i oglądam nieprzemakalne spodnie i kurtki planując kolejny wyjazd w Tatry. I w tej właśnie uroczej scenerii dwupiętrowego sklepu sportowego natknęłam się na wiszące sobie niepozornie pośród kubków termalnych i karabinków takie oto wielofunkcyjne mydło w płynie z certyfikatem ecocert. Oczy mi się zaświeciły i czym prędzej zaczęłam czytać ulotkę.
Pojemność 100 ml może wydawać się niewielka, ale jeśli mamy to wziąć w góry, jest w sam raz. Okazuje się, że jest to mydło, szampon, płyn do prania i płyn do mycia naczyń. Certyfikat ecocert oznacza w tym przypadku, że nie zaszkodzi nie tylko nam, ale i środowisku naturalnemu. Skład fantastyczny – mydło marsylskie na bazie biologicznego oleju palmowego, z dodatkiem olejku lawendowego. Jeden korek na 10 litrów wody wystarcza do prania, a pół korka do mycia naczyń. Jest zalecenie, aby mydło przechowywać w temperaturze powyżej 8 stopni Celsjusza. W sam raz na trekking. Do zobaczenia na szlaku:)