W pierwszy dzień wiosny jedziemy z wiosenną petardą. Eveline ma nową linię Botanic Expert. Innowacja. Zielone tło. Zielone listki. 100% skuteczności naturalnych składników aktywnych. Stop.

Teraz wyjaśnienie tego przekazu podprogowego. To 100% w kółeczku bardzo sprytnie wprowadza w błąd. Bo dociera do nas (przynajmniej na pierwszy rzut oka) taki przekaz, że to 100% naturalnych składników. A tak zupełnie nie jest. Sama zatrzymałam wzrok na tej linii. Przyciągnęło mnie zielone i to 100%. No bo czytając całą frazę nie zastanawiamy się, że to bełkot marketingowy „100% skuteczności”, czyli że naturalne składniki są w 100% skuteczne. No wiadomo, a jak inaczej mają być skuteczne? W 48%? No właśnie.  

Dlatego trzeba spojrzeć na listę składników. I co tam mamy?

Triethanolamine – działa toksycznie na układ odpornościowy i oddechowy człowieka, powoduje alergie skórne, wysusza skórę

DMDM Hydantoin – uwalniacz (donor) rakotwórczego formaldehydu, zwiększa ryzyko powstawania alergii kontaktowej, zaburza gospodarkę hormonalną, niebezpieczny zwłaszcza dla kobiet w ciąży.

Butyleparaben, Ethylparaben, Methylparaben, Propylparaben – dawno nie widziałam tylu parabenów na raz, to przecież klasyka gatunku, jeśli chodzi o szkodliwe składniki. To zwykle parabeny otwierają wszelkie czarne listy składników kosmetycznych. Dziwię się, że znalazły się w składzie kosmetyku, który się stylizuje nieudolnie na eko.

Nie wierzcie w zielone tło, w zielone listki i nie wierzcie w 100%. Bo to nie jest 100% naturalnych składników, tylko 100% ściemy.